Witam, 👧
dziś piszę o kolejnym olejku orientalnym Marion. Jest on nieco inny od poprzedniego. Czy spodobał mi się bardziej? Tego dowiecie się z lektury tego artykułu, zapraszam.
Informacje od producenta:
Nie wklejam ich bo są takie same jak przy poprzednim olejku, wystarczy zobaczyć tutaj.
Skład: Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Dimethicone, Phenyl Trimethicone, Isopropyl Mirystate, Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Persea Gratissima Oil, Cocos Nucifera Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Calophyllum Inophyllum Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Diethylhexyl Syrinylidene Malonate, Caprylic/Capryl Trigliceride, CI 47000, CI 61565.
Analiza składników:
- silikony i inne emolienty.
- sztuczny zapach i barwniki, stabilizatory.
- oleje roślinne.
- witaminy i antyoksydanty.
6+4+1=6 czyli 11 jest większe od 6. Wskazuje to iż mamy tu do czynienia z całkiem fajnym serum.
Jak używałam:
Serum nakładałam co wieczór na włosy w ilości około 2-3 pompki na połowę włosów i czasem jeszcze trochę na końcówki warkocza i włosy na karku. Serum ma o wiele więcej olejów w składzie, co lubię. Nie zawiera alkoholu. Okazało się znacznie bardziej wydajne od serum z jojobą i słonecznikiem, myślę że to zasługa właśnie wspomnianych olejów które bardziej odpowiadają moim włosom, oraz tego, że podcięto mi końcówki o 2-3 cm. Do włosów niskoporowatych jak moje serum jest w sam raz, szkoda tylko że firma Marion nie sprzedaje ich też w większych pojemnościach, np. 100 ml.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz