Witam, 👧
wczorajsza pielęgnacja włosów przebiegła bardzo podobnie jak wcześniejsze. Jednak dwa elementy się zmieniły - nowe kosmetyki. Jak ktoś jest ciekawy które, to zapraszam do lektury.
Olejowanie:
Włosy przed myciem naolejowałam zabiegiem olejowania
włosów na ciepło Enjoy Coco z firmy Marion. Nałożyłam go bez
podgrzewania na suche włosy. Zostało mi go jeszcze odrobinę.
Peeling:
Skórę głowy spryskałam hydrolatem różanym rozcieńczonym kranówką i wsmarowałam peeling gommage
firmy Biotaniqe. Jest on aktualnie w promocji w Rossmannie za niecałe 10 zł, więc polecam go kupić.
Emulgowanie:
Do pojemnika po kremie wlałam porcję wielkości czubatej łyżki
rokitnikowej odżywki nawilżającej do włosów normalnych i suchych,
rozcieńczyłam wodą i taką mieszaniną zemulgowałam olej, następnie
spłukałam. Odżywka elegancko się pieni po rozcieńczeniu.
Mycie:
2,5 ml delikatnego żelu do mycia ciała Sylveco rozcieńczyłam wodą w pojemniku po
kremie do ciała i takim spienionym polałam skórę głowy.
Maska:
Po spłukaniu szamponu na wilgotne włosy od nasady nałożyłam intensywnie
regenerującą maskę do włosów farbowanych jasnych firmy Vianek.
Potrzymałam ją kilka minut i spłukałam.
Po wyschnięciu:
W skórę głowy wtarłam wcierkę w ampułkach Cece Med. U mnie wcierka ta jest wydajna, bo na jedno wcieranie schodzi mi niecałe pół ampułki. Ampułki są plastikowe i po odłamaniu mają korek który chroni przed wylaniem lub wyparowaniem wcierki - jest ona na bazie alkoholu który pomaga przeniknąć substancjom aktywnym do skóry. Następnie włosy po rozczesaniu posmarowałam silikonowym serum do włosów Isany - wersja kokosowa.
Podsumowanie:
Zauważyłam, że mam po kilku dniach stosowania wcierki Cece Med przesuszoną skórę głowy i początki łupieżu, stąd też we wczorajszej pielęgnacji użyłam peelingu. Prawdopodobnie to sprawił alkohol z tej wcierki. Muszę więc też pomyśleć o nawilżeniu skóry głowy pomiędzy myciami. Włosy są bardzo miękkie i śliskie w
dotyku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz