Sklep Maris Stella

Sklep Maris Stella
Zapraszam!

poniedziałek, 29 lutego 2016

Peeling Beztłuszczowy z alginatem i spiruliną - inna formuła, recepura autorska.

Witam,
dziś mam kolejny przepis na kolejny peeling, tym razem w wersji szybkiej, bez oleju, najlepiej do użycia w tym samym dniu. Bardzo lubię peelingi które pozostawiają efekt ochronnej warstewki oleju na skórze. Podejrzewam jednak, że nie każdy lubi taki efekt filmu olejowego. Dzisiejszy przepis na Peeling Beztłuszczowy, który Wam zaprezentuję jest odpowiedni dla tych drugich osób.
Składniki:
- słoiczek,
- mała łyżeczka,
- sól himalajska,
- maska algowa z spiruliną firmy Bielenda,
- woda.
Przepis:
1. Obliczamy potrzebną ilość soli na jednorazową porcję peelingu. Określmy, że na peeling jednej partii ciała, np. łydki, ręki, starcza nam jedna czubata mała łyżeczka peelingu. Wtedy mnożymy liczbę łyżeczek razy ilość partii do peelingu: 1 czubata łyżeczka x 7 partii ciała = 7 czubatych łyżeczek soli. Do słoiczka wsypujemy odmierzoną sól himalajską.
2. Do soli dodajemy porcjami po łyżeczce maski algowej i dokładnie mieszamy, aby sól była grubo obtoczona w masce.
3. Do tak przygotowanej soli dodajemy wodę w małych ilościach, ciągle mieszając aż powstanie jednolita masa i wszystko będzie połączone wodą. Gotowe, peeling należy użyć w tym samym dniu, w którym się go zrobiło i wymieszać tuż przed użyciem.
 
Wariant pierwszy:
Część wody można zastąpić małą łyżeczką oleju kokosowego, należy go dodać przed wodą, którą dolewamy do peelingu na końcu. Powstanie wtedy peeling wodno - olejowy.

Wariant drugi:
Jeśli chcemy, aby peeling dodatkowo miał właściwości myjące, całą wodę należy zastąpić domowym mydłem w płynie: z mydła lub jego końcówki robimy wiórki nożem lub tarką, wsypujemy do miseczki a następnie zalewamy gorącą wodą tak, aby dobrze je przykryć, potem mieszamy dokładnie łyżką lub ręką do rozpuszczenia. Gdy nieco ostygnie, wlewamy je do soli z maską algową i dokładnie mieszamy. W tym wariancie nie można dodać żadnego oleju.

Przykładowe pytania i odpowiedzi:
 Dlaczego do peelingu użyto soli himalajskiej?
- Sól ma za zadanie ścierać martwy naskórek, zawiera wiele mikroelementów.
 Czemu dodano do peelingu maskę algową?
- Ponieważ zawarty w niej alginat i spirulina mają szereg odżywczych właściwości, są dobre dla każdego rodzaju skóry.
 Dlaczego peeling najlepiej użyć w tym samym dniu, w którym się go przygotowało?
- Gdy nie zużyjemy peelingu w ten sam dzień, co go zrobiliśmy mogą po jakimś czasie - około tygodniu, zacząć rozwijać się bakterie, ponieważ peeling nie został zakonserwowany.
 Z jakiego powodu peeling trzeba wymieszać jeszcze raz, tuż przed użyciem?
- W tradycyjnym peelingu z olejem zamiast wody sól utrzymuje się w danej wysokości i nie opada na dno, natomiast w peelingu, gdzie w skład zamiast oleju weszła woda, drobinki soli opadają pod swoim ciężarem na dno, a oddzielona woda z częścią maski algowej znajduje się na górze, na powierzchni peelingu, dlatego trzeba je z powrotem zmieszać, by konsystencja była właściwa a peeling lepiej się nakładał, w przeciwnym razie woda z częścią maski może spłynąć po ciele, a sól nie będzie się tak dobrze trzymała na skórze.

sobota, 27 lutego 2016

Musujący Piasek Kąpielowy z spiruliną - receptura autorska.

Witam,
dziś mam kolejny przepis na domowej roboty kosmetyk do kąpieli, a jest to Musujący Piasek Kąpielowy, który umila kąpiele w pochmurne dni. Nazwałam tak ten kosmetyk, ponieważ przypomina mi piasek na plaży, z kamieniami przy brzegu. Składa się on miedzy innymi z  babeczek do kąpieli które się pokruszyły. Zaczynamy od składników i przepisu.
Składniki:
- duży niemetalowy pojemnik,
- plastikowa łyżeczka,
- kawałki pokruszonych babeczek do kąpieli z różnymi dodatkami, takimi jak zioła, mleko w proszku, kakao i różnego rodzaju glinki, wybrany olejek eteryczny. (Zamiennie jeśli nie mamy babeczek, możemy dać paczkę sody oczyszczonej, pół małej paczki kwasku cytrynowego, łyżkę oleju kokosowego i wymienione wcześniej dodatki. Wszystko trzeba dobrze utrzeć, najlepiej niemetalową łyżką.) Przepis jak zrobić babeczki do kąpieli z mlekiem w proszku i ziołami jest tutaj.
- maska algowa do twarzy ze spiruliną z firmy Bielenda,
- karnalitowa sól do kąpieli z Morza Martwego z firmy White Flowers Experience.
Przepis:
1. Najpierw wsypujemy kawałki babeczek kąpielowych, jeśli nie są całkowicie pokruszone, teraz należy je pokruszyć na proszek. Jeśli nie posiadamy babeczek, w tym momencie powinno się utrzeć naszą masę, to będzie taka baza naszego Piasku Kąpielowego, trzeba będzie taką utartą masę pozostawić na jedną dobę w ciemnym, suchym miejscu. Gdy się wszystko ładnie zeschnie kruszymy naszą bazę.
2. Do tak przygotowanej bazy wsypujemy 3-4 czubate łyżeczki maski algowej i dobrze mieszamy.
3. Następnie do tego wszystkiego dodajemy na oko karnalitowej soli z Morza Martwego, tak, aby przykryła bazę z maską, i dokładnie mieszamy łyżeczką aż sól się obtoczy w przygotowanym wcześniej proszku. Gotowe, Piasek Kąpielowy jest trwały przez rok.
Stosowanie:
Piasek Kąpielowy w ilości 3-5 łyżek stołowych wsypujemy prosto do ciepłej wody w wannie, mieszamy i gotowe, kąpieli zażywamy przez około 30 minut, ale można też trochę dłużej.

Przykładowe pytania i odpowiedzi.
 Dlaczego do mieszania używa się plastikowej, a nie metalowej łyżki?
- Glinki w kontakcie z metalową łyżką tracą swe właściwości.
 Co sprawia, że kosmetyk musuje w kontakcie z wodą?
- Piasek musuje za sprawą sody i kwasku cytrynowego.
  Jakie właściwości ma maska algowa ze spiruliną?
- Maska algowa ze spiruliną jest dobra do skóry niedotlenionej, przywraca jej naturalny, zdrowy koloryt. Sama spirulina zawiera wiele witamin i minerałów, jest dobra na cellulit.
  Po co do kosmetyku dodana jest karnalitowa sól z Morza Martwego?
- Sól ma także wiele minerałów, posiada między innymi magnez, który bardzo dobrze wchłania się do organizmu przez skórę, uzupełniając jego niedobory. Poza tym taka sól jest dobra na wszelkiego rodzaju alergie, egzemy skórne.

Za jakiś czas podam przepis na kolejny kosmetyk, który także pozwala uzupełniać braki magnezu w organizmie.

czwartek, 25 lutego 2016

Suszone błoto z Morza Martwego - recenzja.

Witam,
dziś piszę o naturalnym, suszonym błocie z Morza Martwego firmy White Flowers Experience.
Informacje ze strony producenta.
Specjalna rekomendacja dla tego produktu: maseczki i okłady błotne wygładzające cerę, likwidujące trądziki i problemy skórne, przywracające skórze doskonałą kondycję i wspaniały wygląd, maseczki błotne na włosy i skórę głowy o działaniu przeciw przetłuszczającym i przeciwłupieżowym. 
Główne zastosowania:
Kosmetyka pielęgnacyjna (maseczki i okłady błotne) Zabiegi antycellulitowe (okłady błotne ciepłe) Pielęgnacja skóry przetłuszczającej się (maseczki i okłady błotne) Łuszczyca (okłady błotne ciepłe i zimne) Atopowe zapalenie skóry (okłady błotne ciepłe i zimne) Reumatyzm (okłady błotne ciepłe i gorące) Fibromylagia / bóle mięśni (okłady błotne ciepłe i gorące) Uporczywy trądzik i wypryski (okłady błotne ciepłe i zimne) Rehabilitacja pourazowa (okłady błotne zimne) Grzybice (okłady błotne ciepłe i zimne) Łupież (maseczki na włosy i skórę głowy).
Opis produktu.
Błoto suszone jest nowością na rynku, ale ze względu na łatwość przechowywania oraz wygodę stosowania zdążyło już sobie zaskarbić sympatię wielu klientów. Błoto suszone powstaje z czarnego błota kosmetycznego pozyskiwanego w tradycyjny sposób (ręcznie) z brzegu Morza Martwego. Wydobyte czarne, mokre błoto jest rozkładane na słońcu, na specjalnie do tego celu przygotowanej platformie i poddane działaniu promieni słonecznych. W depresji, w której zlokalizowane jest Morze Martwe, opady deszczu są rzadkością, w większości dni w roku świeci na tym obszarze słońce. W takich warunkach mokre błoto wysycha bardzo szybko, po czym poddane jest procesowi mielenia i sterylizacji promieniami UV. W takiej postaci, bez żadnych dodatków chemicznych (wypełniacze, polepszacze konsystencji, konserwanty itp.) trafia do naszych Klientów. Bardzo interesującą rzeczą jest fakt, że wydobyte bezpośrednio z Morza Martwego błoto posiada czarny, smolisty kolor, zaś po wyeksponowaniu go na słońce zmienia swój kolor na kawowo-brązowy. Suszone błoto pomimo zmiany barwy na słońcu na nieco jaśniejszą, zachowuje wszystkie swoje właściwości, takie same jak mokre, czarne błoto bezpośrednio po wydobyciu z Morza Martwego. Często spotykamy się jednak z opinią, że jest łatwiejsze i ekonomiczniejsze w użyciu od błota mokrego. Błoto można stosować w formie maseczek i okładów na całe ciało. Jest nadzwyczaj skuteczne w walce z problemem przetłuszczającej się skóry, niezastąpione w pielęgnacji cery tłustej i mieszanej oraz nieocenione w zwalczaniu trądziku i wykwitów skórnych wywołanych łojem zatykającym pory skóry. Błoto z Morza Martwego, podobnie zresztą jak sól i woda z Morza Martwego, ma dobroczynny wpływ na pory skóry - odtyka je, ściąga, dezynfekuje, pielęgnuje, głęboko oczyszcza, co może owocować zmniejszeniem wydzielania się łoju i zmniejszeniem ryzyka pojawienia się zmian trądzikowych. Po zastosowaniu maseczki lub okładu z błota z Morza Martwego skóra staje się gładka i delikatna w dotyku. Błoto, ale także sole i wodę z Morza Martwego, stosuje się powszechnie we wspomaganiu terapii łuszczycy, atopowego zapalenia skóry, egzemie, grzybicach i problemach reumatycznych. W drogich i eleganckich ośrodkach SPA na całym świecie błoto z Morza Martwego stosuje się w zabiegach wyszczuplających i antycellulitowych (poprawia krążenie, przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej). 
Jak stosować?
Błoto z Morza Martwego stosuje się w kosmetyce profesjonalnej, kosmetyce codziennej i działaniach wspomagających terapie w formie:
- Okładów i maseczek błotnych zimnych.
- Okładów i maseczek ciepłych i gorących.
Błoto można stosować w formie maseczek na twarz jak i okładów błotnych na wybrane części ciała lub całe ciało. Przygotowanie maseczek i okładów z suszonego błota z Morza Martwego jest czynnością bardzo prostą. Wystarczy dobrać odpowiednią ilość błota w proszku do planowanego zabiegu, a następnie dodać do niego niewielką ilość wody (zwykle na 7 porcji suszonego błota - 1 porcja wody, ważne, żeby otrzymać gęstą masę błotną). Należy unikać rozrabiania błota zwykłą wodą z kranu. Najlepiej użyć do tego celu wody mineralnej, w ostateczności zwykłej wody przegotowanej. Błoto w formie gęstej papki nanosi się na skórę. Sugerujemy, aby pierwsze zabiegi potraktować jako zabiegi sprawdzające w jaki sposób zachowa się nasza skóra. Jeśli docelowy czas nałożenia błota wynosi około 15 minut (należy wypracować własną formułę, ponieważ różne typy skóry różnie reagują), to zabieg sprawdzający powinien trwać ok. 2-4 minuty. Pieczenie i zaczerwienienie są reakcją normalną (pobudzenie mikrokrążenia, działanie soli). Z błota nie należy jednak korzystać w przypadku, gdyby pojawiło się bardzo silne pieczenie, bardzo silne zaczerwienienie, szczególnie występujące wraz z opuchlizną. Są to rzadkie przypadki, ale jeśli się pojawią - należy zrezygnować z dalszego stosowania błota. Błoto powinno zostać zmyte ciepłą wodą, tuż przed jego całkowitym zaschnięciem (na etapie "podsychania"). Po zabiegu nie należy myć skóry mydłem i innymi środkami. Należy uważać, aby błoto nie dostało się do oczu! Może wywołać bowiem silne podrażnienie oczu.
Wygląd produktu.
Dużo, bo aż pół kilo błota, kosztuje obecnie 21,99 zł - to pierwszy plus. W promocji w Rossmannie można je nabyć niekiedy za około 16 zł z groszem. Błoto jest zamknięte w plastikowym przezroczystym słoiczku z etykietką, ma kolor brązowy. Błoto może być zmielone grubo lub drobno, wiem to ponieważ w pierwszym słoiku było troszkę grubiej zmielone, a w drugim jest to niemalże pył.

Jak używałam.
Błota używałam na kilka sposobów:
- zrobiłam z nim Peeling Morski - przepis jest tutaj.
- wykonałam też do kompletu Morską Sól Kąpielową - przepis jest tutaj.
- a także zrobiłam drugi peeling z błotem - Peeling Porzeczkowo - błotno - kawowy, przepis jest tutaj.
- robię regularnie z tym błotem maseczko - peeling na twarz i okład na plecy, po prostu mieszam 2 łyżeczki od herbaty błota z niewielką ilością wody, koniecznie plastikową łyżeczką i taka ilość spokojnie starcza na plecy i twarz, którą przez chwilę masuję grudkami z błota, zmywam wodą po kilku minutach.
Błoto okazało się bardzo wydajne, starcza na bardzo długo przy regularnych maseczkach. Skóra twarzy przy każdym kolejnym zabiegu z błotem staje się napięta bez tego nieprzyjemnego uczucia, jest przyjemnie gładka. Polecam.

wtorek, 23 lutego 2016

Mleczne i ziołowe babeczki do kąpieli - recenzja.

Witam,
dziś mam recenzję dwóch rodzajów babeczek do kąpieli - mlecznych dla alergików i ziołowych. Przepis na nie znajdziecie tutaj.

Składniki obu babeczek:
- soda oczyszczona,
- kwasek cytrynowy,
- zielona glinka,
- mleko w proszku,
- olej kokosowy, u mnie rafinowany,
- hydrolat różany w atomizerze lub zwykła woda w spryskiwaczu,
- mieszanka ziół, u mnie Herbata Hetmańska mgr Stefanii Korżawskiej, a w niej liście ślazu i babki lancetowatej, ziele majeranku, kwiat rumianku, lebiodka, kwiat ślazu.

Informacje od producenta, czyli ode mnie.
Jak widać, babeczki są ekologiczne, zrobione z naturalnych produktów. Babeczki natłuszczają i nawilżają skórę dzięki olejowi kokosowemu, a zielona glinka wraz z ziołami i mlekiem w proszku pielęgnują skórę, czy to normalną, czy alergiczną. Zioła po rozpuszczeniu babeczki pływają na powierzchni wody, a ich lecznicze właściwości przenikają do wody pod wpływem jej ciepła.

Jak używałam.
Babeczki używałam tradycyjnie w wannie. Bardzo fajnie musowały, mniej lub bardziej. Były bardzo fajnym elementem kąpieli. Jedna babeczka starczyła mi na jedną kąpiel. Babeczki są delikatne dla skóry, ale delikatniejsza była wersja z mlekiem. Za to zioła z babeczki ziołowej bardzo fajnie pływały na powierzchni wody. Ja to akurat lubię i nie przeszkadza mi to, ale są też osoby, które lubią zioła sproszkowane, a nie w kawałkach. Oceniam te babeczki jako bardzo dobre, w przyszłości mogę modyfikować ich skład na trochę inny. Polecam.