Sklep Maris Stella

Sklep Maris Stella
Zapraszam!

środa, 27 listopada 2019

Przepis na krem do psich łapek.

Witam, 👧
dziś mam przepis na kosmetyk, który przyda się w najbliższym czasie wszystkim pieskom. Jest nim krem o bogatej formule i zwartej konsystencji w formie praktycznego sztyftu, dzięki któremu szybko i sprawnie możemy posmarować psie łapki przed spacerem na dworze w mroźne jesienno - zimowe dni, wtedy gdy są one wrażliwe, oraz gdy w zimę jest sypana sól na chodniki. W tym czasie pamiętajmy o szczególnej pielęgnacji łapek psów tym bardziej, iż nie noszą oni ciepłych butów jak my.

🐕Składniki:
- opakowanie po pomadce w sztyfcie.
- świeca.
- łyżka do roztapiania (to nie może być zwykła łyżka).
- szpatułka.
- masło shea.
- wosk pszczeli.
- olej morelowy.
- olejek eteryczny z lawendy.

🐩Przepis:
1. W łyżce do roztapiania umieszczamy porcję wosku pszczelego i dwie porcje masła shea.
2. Zapalamy świecę i ostrożnie w pewnej odległości nad płomieniem umieszczamy łyżkę.
3. Mieszamy cały czas szpatułką w łyżce aż wosk pszczeli i masło shea roztopią się.
4. Zdejmujemy łyżkę znad płomienia i dodajemy olej morelowy. Cały czas mieszamy.
5. Przelewamy wszystko do opakowania.

W przepisie nie podałam dokładnych ilości produktów by można było samemu zdecydować, czy krem ma być mniej lub bardziej gęsty. Gdy chcemy gęsty krem to albo dodajemy więcej wosku pszczelego, albo wlewamy mniej oleju morelowego.

🐾Wariant drugi:
Do wymieszanych razem wszystkich składników zanim przelejemy je do opakowania można dodać 1-3 krople olejku eterycznego z lawendy, który ma szerokie działanie lecznicze i pielęgnujące, więc przyda się też do skóry na psich łapkach. Pamiętajmy żeby nie przesadzać z ilością olejku eterycznego ponieważ pieski mają kilka razy czulszy węch.

czwartek, 7 listopada 2019

Sattva wcierka anyż i lukrecja - recenzja.

Witam, 👧
dzisiaj będzie artykuł o wcierce do skóry głowy którą niedawno skończyłam używać.

Informacje od producenta:
Wcierka SATTVA ANYŻ I LUKRECJA, to wyjątkowa kompozycja aloesu, anyżu, lukrecji, ziół ajurwedyjskich, ekstraktu z papryki oraz ashwagandy. Zapach tej wcierki na pewno przypadnie do gustu fanom słodyczy z lukrecji! Jej zapachowe cechy szczególne to delikatne, odświeżające, słodkawe nuty.
Sposób użycia: Równomiernie rozpylić wcierkę na skórę głowy. Delikatnie wmasować. Można nakładać przed lub po umyciu głowy. Wcierkę najlepiej stosować co 2-3 dzień na czystą skórę. W takim trybie stosowania 1 opakowanie wystarcza na miesiąc regularnego wcierania. Dla bardzo wrażliwej skóry głowy, lub jako pierwszą wcierkę w życiu, na początku można używać jej rozcieńczonej pół na pół z wodą (tuż przed użyciem). Dla skóry głowy przyzwyczajonej do wcierek, użycie codzienne może się sprawdzić.
UWAGA: wcierki są bardzo intensywnie ziołowe. Przy skłonności do alergii na składniki naturalne (np. na aloes, rumianek) należy wykonać próbę uczuleniową.
UWAGA: wcierki zawierają pewną ilość kapsaicyny pochodzącej z ekstraktu z papryki: Capsicum Annuum Fruit Extract. NIE STOSOWAĆ w przypadku alergii na "ostrą papryczkę". Jest to składnik o szerokim spektrum działania pobudzający porost włosów, ale alergia wyklucza użycie wcierek. Składnik ten sprawia, że u wielu osób przy pierwszym użyciu czuć delikatne rozgrzanie skóry głowy, zazwyczaj przy 2-3 użyciu uczucie to znika. Ze względu na wysoką zawartość ekstraktów roślinnych i użycie możliwie jak najmniejszej ilości konserwantów, wcierka delikatnie ciemnieje. Powstawanie osadu jest naturalne. Zioła mogą nieznacznie przyciemniać włosy – dotyczy jasnych i platynowych blondów.
Skład/INCI: Aqua, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Juice, Pimpinella Anisum (Anise) Fruit Extract, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract, Polysorbate 20, Acacia Concinna (Shikakai) Fruit Extract, Ocimum Sanctum (Tulsi) Leaf Extract, Emblica Officinalis (Amla) Fruit Extract, Chamomilla Recutita Matricaria (Chamomile) Flower Extract, Nardostachys Jatamansi (Spikenard) Root Extract, Withania Somnifera (Ashwagandha) Root Extract, Propanediol, Hydrolyzed Soy Protein, Azadirachta Indica (Neem) Plant Extract, Panthenol, Pimpinella Anisum (Anise) Oil, Niacinamide, Capsicum Annuum (Pepper) Fruit Extract, Allantoin, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Citric Acid.


Jak używałam:
Wcierki używałam regularnie z niewielkimi przerwami co wieczór, wydajność jest optymalna. Pięknie pachnie anyżem, lecz niestety ten zapach jest krótko trwały na włosach. Dla wygody wcierkę przelewałam do ampułek po wcierce Cece Med. W kwestii wypadania włosów, to słabo podtrzymała efekt po owych ampułkach. Po kapsaicynie i tylu ziołowych ekstraktach spodziewałam się czegoś lepszego. Jednak wyrastają mi nadal nowe włosy, z czego się cieszę. Mam wrażenie że wcierka bardziej podziałała na szybszy porost włosów, bo po ostatnim podcięciu już teraz sięgają mi do kości ogonowej, niemniej jednak są bardzo rzadkie. Teraz wcieram wcierkę pokrzywową firmy Herbaria.

sobota, 14 września 2019

Sobotnia pielęgnacja włosów nr. 4.

Witam, 👧
dzisiaj miałam nieco inną pielęgnację włosów, bardziej uboższą od wcześniejszych.

1. Najpierw dokładnie rozczesałam włosy szczotką z dzika.

2. Potem około 3 ml szamponu Natura Siberica rozcieńczyłam wodą i umyłam nim głowę i włosy. Szampon ten ma w składzie SCS, więc mocno oczyszcza.

4. Po spłukaniu szamponu na włosy została nałożona henna Orientany w kolorze orzechowego brązu na ponad dwie godziny.

5. Po spłukaniu henny gdy włosy wyschły nałożyłam na nie kilka pompek Lotionu Super Hydrator Hada Labo aby je nawilżyć na długości.

6. Na końcówki i połowę długości włosów nałożyłam kilka pompek serum silikonowego kokosowego Isany.

Henna Orientany zafarbowała na brązowo włosy z odrostu, ale te siwo-białe nie do końca zlały się z pozostałymi. Mają złotobrązowy kolor.

środa, 28 sierpnia 2019

Orientana hydro kuracja z kurkumą - recenzja.

Witam, 👧
dziś opiszę co robiłam z zakupioną przeze mnie kilka tygodni temu hydro kuracją z kurkumą z firmy Orientana. Jak ktoś czyta dłużej mój blog, to po powyższych słowach wstępu już może się domyślać że użyłam kosmetyk niezgodnie z przeznaczeniem. 😄 Zacznijmy klasycznie, od informacji od producenta.

Informacje od producenta:

Hydrokuracja jest formą naturalnego kremu do twarzy o konsystencji gęstego żelu. Oparta jest na hydrolacie z kwiatów róży oraz wzmocniona aktywnymi składnikami roślinnymi. Może być stosowana na całą twarz lub punktowo na wybrane miejsca. Kurkuma ma udowodnione działanie przeciwzapalne i antybakteryjne. Działa łagodząco na wszelkie stany zapalne skóry oraz drobne urazy czy rany, a jednocześnie działa przeciwstarzeniowo. Likwiduje również przebarwienia i rozjaśnia cerę. Hydrokuracja mocno nawilża i matuje.
DZIAŁANIE HYDROKURACJI Z KURKUMĄ:
  • intensywnie nawilża,
  • ogranicza utratę wody z naskórka,
  • zmiękcza i wygładza skórę,
  • ma działanie matujące,
  • działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie,
  • przyśpiesza gojenie się drobnych ranek (np. po trądziku),
  • działa przeciwstarzeniowo,
  • rozjaśnia przebarwienia,
  • ekspresowo się wchłania,
  • lekko napina skórę,
  • świetnie się sprawdza używana jako baza pod makijaż.
Konsystencja: Lekki, szybko wchłaniający się żel.
Zapach: Subtelny, orientalny zapach.
Dla kogo: Do każdego typu skóry. Hydrokuracja może być używana również przy skórze trądzikowej i ze stanami zapalnymi. Stosować codziennie rano i wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy bądź punktowo na niedoskonałości. Nadaje się pod makijaż.
INCI: Aqua, Rosa Damascena Flower Water, Glycerin, Aloe Barbadensis Extract, Curcuma Longa Rhizome Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Rubia Cordifolia Root Extract, Cucumis Sativus Extract, Bacopa Monnera Extract, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, Benzyl Alcohol, Decyl Glucoside, Carbomer, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate.

Wygląd kosmetyku:
Kosmetyk zapakowany jest w tubkę o pojemności 30 ml. A cena to 30 zł z kawałkiem - gdyby nie to, że był dołączony do magazynu Zwierciadło w cenie około 6 zł to wcale bym tego nie kupiła. Żel jest barwy jasnożółtej, przezroczysty. Ma śliczny zapach.

Jak używałam:
Kilka razy posmarowałam sobie twarz tym żelem, daje bardzo fajny efekt schłodzenia i orzeźwienia. Kilka razy posmarowałam sobie nim ręce jak miałam uczucie ściągnięcia skóry, i pomogło. Puszyły mi się włosy i przed serum silikonowym posmarowałam je porcją żelu - tutaj trochę słabo, efekt nawilżenia uzyskałam na krótko. No, ale najlepsze zostawiłam na koniec! Wcierka w ampułkach Cece Med przesuszała mi skórę głowy, która zaczęła mnie trochę swędzieć i łuszczyć się. Wcierka jest na bazie alkoholu który pomaga przedostać się wgłąb skóry substancjom aktywnym. Po dokładnym wmasowaniu wcierki poczekałam trochę aż skóra wyschnie i posmarowałam ją tą hydro kuracją. Żel świetnie nawilżył skórę głowy i włosy u nasady, które po wcierce zrobiły się szorstkie. Po żelu są miękkie i gładkie, ale i trochę przyklapnięte. Jednak wolę lekki przyklap włosów niż żeby były szorstkie. Podsumowując żel okazał się dobry, jakby był w promocji to bym może go kupiła.

niedziela, 18 sierpnia 2019

Sobotnia pielęgnacja włosów nr. 3.

Witam, 👧
wczorajsza pielęgnacja włosów przebiegła bardzo podobnie jak wcześniejsze. Jednak dwa elementy się zmieniły - nowe kosmetyki. Jak ktoś jest ciekawy które, to zapraszam do lektury.

Olejowanie:
Włosy przed myciem naolejowałam zabiegiem olejowania włosów na ciepło Enjoy Coco z firmy Marion. Nałożyłam go bez podgrzewania na suche włosy. Zostało mi go jeszcze odrobinę.

Peeling:
Skórę głowy spryskałam hydrolatem różanym rozcieńczonym kranówką i wsmarowałam peeling gommage firmy Biotaniqe. Jest on aktualnie w promocji w Rossmannie za niecałe 10 zł, więc polecam go kupić.


Emulgowanie:
Do pojemnika po kremie wlałam porcję wielkości czubatej łyżki rokitnikowej odżywki nawilżającej do włosów normalnych i suchych, rozcieńczyłam wodą i taką mieszaniną zemulgowałam olej, następnie spłukałam. Odżywka elegancko się pieni po rozcieńczeniu.

Mycie:
2,5 ml delikatnego żelu do mycia ciała Sylveco rozcieńczyłam wodą w pojemniku po kremie do ciała i takim spienionym polałam skórę głowy.

Maska:
Po spłukaniu szamponu na wilgotne włosy od nasady nałożyłam intensywnie regenerującą maskę do włosów farbowanych jasnych firmy Vianek. Potrzymałam ją kilka minut i spłukałam.

Po wyschnięciu:
W skórę głowy wtarłam wcierkę w ampułkach Cece Med. U mnie wcierka ta jest wydajna, bo na jedno wcieranie schodzi mi niecałe pół ampułki. Ampułki są plastikowe i po odłamaniu mają korek który chroni przed wylaniem lub wyparowaniem wcierki - jest ona na bazie alkoholu który pomaga przeniknąć substancjom aktywnym do skóry. Następnie włosy po rozczesaniu posmarowałam silikonowym serum do włosów Isany - wersja kokosowa.

Podsumowanie:
Zauważyłam, że mam po kilku dniach stosowania wcierki Cece Med przesuszoną skórę głowy i początki łupieżu, stąd też we wczorajszej pielęgnacji użyłam peelingu. Prawdopodobnie to sprawił alkohol z tej wcierki. Muszę więc też pomyśleć o nawilżeniu skóry głowy pomiędzy myciami. Włosy są bardzo miękkie i śliskie w dotyku.

niedziela, 11 sierpnia 2019

Sobotnia pielęgnacja włosów nr. 2.

Witam, 👧
wczorajszej soboty użyłam dokładnie takie same kosmetyki jak wcześniej opisywałam w poprzednim artykule. Zmieniłam jedynie technikę i czas ich trzymania na włosach oraz nie robiłam peelingu skóry głowy.

Olejowanie:
Włosy na około 10 godzin przed myciem naolejowałam zabiegiem olejowania włosów na ciepło Enjoy Coco z firmy Marion. Nałożyłam go bez podgrzewania na suche włosy. Zostało mi go jeszcze na jedną aplikację, więc wydajność jest ekstra.

Emulgowanie:
Polałam wodą głowę i włosy, do pojemnika po kremie wlałam sporą porcję rokitnikowej odżywki nawilżającej do włosów normalnych i suchych, rozcieńczyłam wodą i taką mieszaniną zemulgowałam olej, następnie spłukałam.

Mycie:
2,5 ml delikatnego żelu do mycia ciała rozcieńczyłam wodą w pojemniku po kremie do ciała i takim spienionym polałam skórę głowy.

Maska:
Po spłukaniu szamponu na wilgotne włosy od nasady nałożyłam intensywnie regenerującą maskę do włosów farbowanych jasnych firmy Vianek. Potrzymałam ją kilka minut i spłukałam. W dotyku włosy były śliskie i miałam wątpliwości co do ich domycia, ale po ich wyschnięciu przekonałam się, że wszystko tym razem zostało dobrze zmyte, a gładkość i śliskość to zaleta włosów niskoporowatych, które posiadam. 😄

Po wyschnięciu:
Na długość nałożyłam olejek do włosów Isana intensiv 2 in 1. Kończy mi się, więc może go zrecenzuję. 😉 Na wtarcie wcierki już nie miałam sił bo było już późno.

Podsumowanie:
Skóra głowy jest nadal idealnie oczyszczona. Zauważyłam, że mam po 3 tygodniach stosowania wcierki Jantar z imbirem już odrosty o długości około 1,5 cm a przecież farbowałam je chyba z 3-4 tygodnie temu. Kolor nie mógł mi się tak szybko wypłukać. Cieszy mnie to, bo świadczy to o tym, że włosy ruszyły i urosły już ponad ten standardowy 1 cm. Wyrastają mi też nowe włosy! Włosy są bardzo miękkie i śliskie w dotyku. Niedługo skończy mi się wcierka Jantar, w kolejce czekają ampułki Cece Med, które wcześniej też przyniosły mi dobre efekty. Potem mam w planach wcieranie wcierki anyż i lukrecja Sattva i pokrzywowa z Herbaria. Włosing uważam za bardzo udany. 😊

niedziela, 28 lipca 2019

Sobotnia pielegnacja włosów.

Witam, 👧
postanowiłam, że opiszę, tak sama dla siebie, co robiłam na wczorajszym tzw. włosingu.

Olejowanie:
Włosy na kilka godzin przed myciem naolejowałam zabiegiem olejowania włosów na ciepło Enjoy Coco z firmy Marion. Nałożyłam go bez podgrzewania na suche włosy, dawno ich nie olejowałam, więc nie chciałam robić jakichkolwiek ulepszeń. 20 ml oleju spokojnie starczy mi jeszcze na drugie olejowanie. Z pierwszych obserwacji bardzo spodobał mi się jego zapach, wcale nie pachniało kokosem lecz marakują. Zapach jest owocowy i długo się utrzymuje na włosach.

Peeling:
Skórę głowy spryskałam hydrolatem różanym i wsmarowałam peeling gommage firmy Biotaniqe. Jest on przeznaczony do twarzy, ale ja używam go w taki sposób. Ma bardzo dobry skład i ma działanie enzymatyczne i mechaniczne.

Emulgowanie:
Na głowę i włosy nałożyłam obficie rokitnikową odżywkę nawilżającą do włosów normalnych i suchych a następnie spłukałam.

Mycie:
2,5 ml delikatnego żelu do mycia ciała rozcieńczyłam wodą w pojemniku po kremie do ciała i takim spienionym polałam skórę głowy. Żel świetnie się pieni na głowie i jest niesamowicie wydajny, a do tego pachnie eterycznym olejkiem miętowym - w sam raz na upały.

Maska:
Po spłukaniu szamponu na wilgotne włosy od nasady nałożyłam intensywnie regenerującą maskę do włosów farbowanych jasnych firmy Vianek. Potrzymałam ją kilka minut i spłukałam. Użyłam jej już kilka razy, i muszę przyznać że działanie ma dobre, ale jej zapach na włosach jest dość trudny do zniesienia.

Po wyschnięciu:
Na skórę głowy nałożyłam wcierkę Jantar którą "doprawiłam" ekstraktem z żeń-szenia. Na długość zaś nałożyłam dwie pompki olejku do włosów Isana intensiv 2 in 1.

Podsumowanie:
Odżywka trochę nie domyła włosów na długości, ale i tak chodzę w koku więc nie widać tego wcale. Za to skóra głowy została idealnie oczyszczona po farbowaniu henną, które miałam około tydzień temu, a zawsze po spłukaniu jej trochę zostawało na skórze. Włosy są bardzo miękkie i śliskie w dotyku, grzywka łatwo wymyka mi się z spinki żabki.

środa, 17 lipca 2019

Biolaven ochronny żel do higieny intymnej - recenzja.

Witam, 👧
dziś opiszę produkt z firmy Biolaven - żel do higieny intymnej.

Informacje od producenta:
Delikatny żel do higieny intymnej zapewnia uczucie świeżości, komfortu i czystości przez cały dzień.

Odświeżająco-ochronny żel przeznaczony do codziennej pielęgnacji miejsc intymnych. Pozwala utrzymać fizjologiczną równowagę skóry i błon śluzowych. Delikatny dzięki łagodnym, naturalnym detergentom i niskiemu pH (4.0). Pomaga utrzymać naturalną mikroflorę bakteryjną i zmniejsza ryzyko infekcji. Zapewnia uczucie czystości, komfortu i świeżości. W składzie zawiera łagodzący pantenol, olej z pestek winogron i olejek eteryczny z lawendy, który ma działanie antyseptyczne.
Działanie:

- delikatny dla skóry
- nie podrażnia i pomaga utrzymać fizjologiczną równowagę skóry
- odświeża i zapewnia uczucie komfortu
- chroni przed powstawaniem infekcji

Zalety:
- polski kosmetyk naturalny
- hypoalergiczny
- nie testowany na zwierzętach
- nie zawiera SLS i SLES, szkodliwych konserwantów i barwników
- praktyczny dozownik umożliwia wygodą i higieniczną aplikację

Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Lactic Acid, Coco-glucoside, Panthenol, Glyceryl Oleate, Sodium Benzoate, Vitis Vinifera Seed Oil, Lavandula Angustifolia Oil, Parfum.

Wygląd kosmetyku:
Przezroczysty żel zamknięty jest w butelce z pompką. Pachnie winogronami i to tylko jedyny minus, bo uważam, że skoro seria nazywa się Biolaven, to zapach powinien być właśnie eterycznego olejku lawendowego. Tu go jednak nie czuję. Pod koniec używania, gdy w butelce zostało niewiele kosmetyku, z żelem widoczne były białe granulki, które bez przeszkód rozpuszczały się w wodzie podczas mycia. Myślę, że to mógł być nie do końca rozpuszczony, bądź skrystalizowany pantenol lub kwas mlekowy.

Jak używałam:
Żelu używałam jako szampon do włosów, mydło do rąk i żel do kąpieli. A to dlatego że skład kosmetyku jest taki, jak w większości naturalnych szamponów. Około 2,5 ml żelu rozcieńczałam wodą i takim roztworem polewałam głowę przed wcześniejszym zemulgowaniem oleju maską Kallos blueberry. Żel bez problemu domywał włosy, były po nim czyste, odżywione i miękkie oraz błyszczące. Ręce po umyciu nie były suche tak często, jak kiedyś. Polecam, jeśli ktoś tak jak ja niezbyt lubi mocne detergenty na skórze głowy. Produkt okazał się wydajny mimo iż używałam go inaczej niż zaleca producent.

niedziela, 30 czerwca 2019

Przepis na zieloną sól, i do kąpieli i do jedzenia.

Witam, 👩
po długiej przerwie chcę przedstawić Wam przepis na sól którą można śmiało posypywać potrawy, jak i dodać ją do kąpieli. I zarówno pierwszy jak i drugi sposób wyjdzie nam na zdrowie! Przygotowanie tej soli jest bardzo łatwe.

Składki:
- sól himalajska różowa, u mnie drobnoziarnista.
- sproszkowana spirulina.
- jakiś pojemnik do przechowywania, może to być też solniczka.

Przepis:
1. Wsypać sól do pojemnika.
2. Porcjami dodawać spirulinę do soli i mieszać. Trzeba tak robić dopóki nie będzie wyraźnie widać że sól jest otoczona w spirulinie.

To wszystko, teraz albo pozostaje nam relaks w wannie albo uzupełnienie mikro i makro składników odżywczych w diecie poprzez dosalanie potraw, z umiarem. Mi spirulina podkreśla smak pizzy i kanapek. Wolę właśnie w ten sposób ją wykorzystać.

niedziela, 6 stycznia 2019

Masło kawowe - recenzja.

Witam, 👧
dzisiaj piszę co nieco o masełku kawowym, zakupiłam je również w sklepie Blisko Natury. Zapraszam.

Informacje od producenta:
Masło kawowe 20 g.
INCI: Coffe Arabica Seed Oil, Hydrogenated Vegetable Oil.
Masło kawowe jest naturalnym produktem bazującym na oleju z nasion kawy. Produkt ma bogatą kremową konsystencję i intensywny zapach świeżo parzonej kawy. Masło kawowe nadaje się do stosowania na każdego rodzaju skórę, samodzielnie lub jako dodatek w kosmetyku. Szczególne walory ma jako masło do ciała, po porannej kąpieli, ze względu na działanie pobudzające, łagodnie rozgrzewające i energetyczny zapach. Kofeina zawarta w kawie jest znana z silnego działania antyoksydacyjnego i przeciwzapalnego. Ze względu na rozkład kwasów tłuszczowych nasyconych (ok. 25%) i wielonienasyconych (do ok. 75%) masło kawowe ma działanie osłaniające i ochronne na skórę - tworzy na jej powierzchni warstwę zapobiegającą odparowaniu wody z naskórka. Masło kawowe zawiera kofeinę, która jest silnym antyoksydantem - zwalcza wolne rodniki i opóźnia starzenie się skóry. Intensywny zapach pobudza umysł prawie tak dobrze jak filiżanka małej czarnej.
Wygląd: Kremowe masło, jasno-brązowe o intensywnym zapachu parzonej kawy.
Konsystencja kremowa, średnio tłusty, wmasowany pozostawia na skórze miękką warstwę ochronną.
Opakowanie: słoik z białego plastiku.
Sugerowane stężenie: do 100%.
Po otwarciu masło przechowywać szczelnie zamknięte w temperaturze pokojowej z dala od źródeł ciepła i światła.
Masło kawowe ma działanie nawilżające, zmiękczające i przeciwzapalne. Dzięki zawartości kofeiny pobudza krążenie w naskórku, tym samym poprawia odżywianie przez krew, zapobiega obrzękom, zmniejsza widoczność cellulitu. Masło kawowe aplikowane w okolicy oczu może zmniejszać poranną opuchliznę i rozjaśniać cienie. UWAGA! Masło kawowe powinno być ostrożnie stosowane na skórze wrażliwej, naczyniowej i z aktywnym trądzikiem. Nie poleca się aplikacji nierozcieńczonego masła na skórę twarzy. Należy uważać, by masło nie dostało się do oczu. UWAGA! Masło kawowe ma intensywny zapach. Użyte wieczorem może utrudniać zasypianie!
Zamiast balsamu.
W umytą, jeszcze wilgotną skórę ciała wmasuj masło aż do wchłonięcia. Ze względu na bogatą konsystencję należy poczekać, aż masło dobrze się wchłonie, aby nie zatłuścić ubrań. Jeśli walczysz z cellulitem aplikacja masła kawowego po peelingu kawowym przedłuży działanie kofeiny na skórę.
Relaksujący masaż.
Z pomocą masła kawowego można wykonać rozgrzewający masaż całego ciała, zwłaszcza zmęczonych barków i szyi, kojący skórę i zmysły. Możesz dodać kilka kropli ulubionego olejku eterycznego. Upewnij się, że olejek przeznaczony jest do stosowania na skórę!
Natłuszczająca kąpiel.
Skóra sucha doceni kąpiel natłuszczającą z dodatkiem masła kawowego, np. w postaci płynu do kąpieli z Bazą Myjącą. Aromatyczna kąpiel postawi Cię na nogi, gdy po długim dniu czeka Cię długa i szalona noc!
Balsam do ust.
Odrobinę masła nałóż na usta.
Odżywczy peeling do ust.
Odrobinę masła kawowego zmieszaj na dłoni ze szczyptą cukru. Powstałą pastą masuj wargi. Pozostałości zetrzyj miękką chusteczka lub wacikiem.
Masło kawowe ze względu na zawartość kofeiny nadaje się jako dodatek do pielęgnacji skóry z problemem wypadania włosów i może przyspieszyć ich porost dzięki pobudzeniu krążenia w naskórku.
Kompres na skórę głowy.
Na 30-60 minut przed planowanym myciem włosów wetrzyj masło kawowe w skórę głowy i zawiń włosy w ręcznik. Po upływie przewidzianego czasu umyj włosy łagodnym szamponem jak zwykle.
Maska odżywcza na skórę głowy.
Do porcji odżywki do włosów, która nadaje się również do stosowania na skórę głowy dodaj odrobinę masła kawowego. Maskę zaaplikuj na skórę głowy, przykryj czepkiem i ręcznikiem, zmyj po 30-60 minutach. Emulgatory zawarte w odżywce ułatwią zmycie masła z włosów i skóry głowy.
Masaż i kompres dla stóp wykonany z użyciem masła kawowego to relaks dla stóp po ciężkim dniu. Dzięki właściwościom rozgrzewającym rozluźnia napięte mięśnie i regeneruje suchą i spękaną skórę.
Masło kawowe jest popularnym produktem w kosmetykach drogeryjnych, ale dzięki naszemu masłu możesz wykonać własny kosmetyk z tym cennym masłem, korzystając z naszych Organicznych Baz Kosmetycznych lub dodając 5-20% do gotowych kosmetyków drogeryjnych.

Jak używałam:
Masłem smarowałam usta przed snem i w ciągu dnia. Rzeczywiście, ma piękny kawowy zapach i jest niezwykle kremowe. Ma delikatny, kawowo - śmietankowy posmak. Jest wydajne. Posmarowałam nim skórę po kąpieli i stała się natłuszczona, nawilżona i gładka. Masło szybko się wchłonęło a zapach nie został na długo. Masło kawowe jest super, ale uważam że jego cena jest trochę za wysoka.

piątek, 4 stycznia 2019

Olej monoi - recenzja.

Witam, 👧
dziś piszę kilka słów o oleju monoi zakupionego w sklepie Blisko Natury. Zapraszam do czytania.

Informacje od producenta:
Olej Monoi 20g.
INCI: Cocos Nucifera Oil, Gardenia Tahitensis Flower Extract.
Olej monoi od setek lat jest sekretem zdrowia i urody egzotycznych wysp Polinezji Francuskiej. Nazwa „monoi” oznacza „święty olej” - lekko otulając skórę chroni ją przed ostrym słońcem, chłodzi i uspokaja stany zapalne, goi ranki i ślady po ukąszeniach owadów, zapobiega rozstępom w ciąży - a noworodki chroni od pierwszych dni życia. Olej monoi jest maceratem kwiatów gardenii tahitańskiej (tiare) w oleju kokosowym i łączy ich właściwości pielęgnacyjne. W oleju kokosowym przeważa kwas laurowy (do 52%), który działa przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo i przeciwgrzybiczo a także penetrując w głąb warstwy rogowej naskórka zapobiega odparowaniu wody i jest doskonale tolerowany przez skórę. Działanie nawilżające uzupełniają inne nasycone kwasy krótko łańcuchowe, tj. kaprylowy, kaprynowy i palmitynowy, których zawartość dochodzi do 30%, co czyni olej kokosowy jednym z lżejszych i najlepiej wchłaniających się olejów roślinnych. Olej zawiera ponadto nasycone kwasy długołańcuchowe (mirystynowy - do 19%), które wiążą wodę i najdłużej pozostają na skórze, działają ochronnie, zmiękczająco, przyspieszają gojenie się ranek i najlepiej wśród kwasów tłuszczowych chronią przed odparowaniem wody z naskórka. Niska zawartość kwasu oleinowego (omega-9 - do 8%) sprawia, że olej jest bezpieczny dla skóry dotkniętej grzybicą. Udowodniono, że olej kokosowy, czyli również olej monoi ma zdolność pochłaniania promieniowania UV odpowiadającą SPF 2 - 8, co czyni go dobrym uzupełnieniem pielęgnacji skóry przez cały rok, zwłaszcza w miesiącach letnich, jednak należy pamiętać, że olej nie zastąpi kremu ze stabilnym filtrem SPF. Ekstrakt z kwiatów tiare zawiera salicylan metylu, substancję pochodną od kwasu salicylowego o silnym działaniu przeciwzapalnym, sprawdzonym w terapii trądziku. Wyjątkowe właściwości czynią olej monoi idealnym produktem do pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej i podrażnionej, suchych i łamliwych włosów, wysuszonych i zniszczonych dłoni i słabych paznokci. Oprócz właściwości pielęgnacyjnych, olej monoi ma piękny, kobiecy, kwiatowy zapach, który długo utrzymuje się na skórze i włosach i może zastąpić perfumy. Olej biały-przezroczysty o świeżym, ciepłym, kobiecym kwiatowym zapachu. Konsystencja lekka, średnio tłusty, wmasowany wchłania się całkowicie. W temperaturze pokojowej zmienia postać ze stałej na rzadką i ciekłą.
Opakowanie: słoiczek z białego plastiku. Olej można przechowywać w temperaturze pokojowej z dala od źródeł ciepła i światła.
Olej monoi nadaje się do pielęgnacji skóry suchej, przesuszonej, podrażnionej, spękanej, szorstkiej, łuszczącej się i swędzącej. Dzięki wysokim właściwościom nawilżającym ujędrnia i napina skórę zwiotczałą, z oznakami upływu czasu, wygładza zmarszczki. Regularnie stosowany zapobiega rozstępom, wspomaga regenerację istniejących świeżych rozstępów i blizn. Odpowiednie nawilżenie pomaga skórze tłustej uregulować nadprodukcję sebum. Olej monoi dobrze sprawdza się w pielęgnacji skóry po opalaniu. Znalazł zastosowanie w pielęgnacji skóry wrażliwej i podrażnionej, również w pielęgnacji delikatnej skóry niemowląt. Zachowaj ostrożność, jeśli masz cerę trądzikową. Olej monoi wspomaga regenerację podrażnionego naskórka, jednak u niektórych może powodować nasilenie zmian trądzikowych. Reakcja zależy od indywidualnej tolerancji nasyconych kwasów tłuszczowych.
Zamiast kremu.
W umytą, jeszcze wilgotną skórę wmasuj kilka kropli olejku aż do wchłonięcia. Olej dzięki lekkiej konsystencji nadaje się do stosowania zarówno na noc jak i na dzień.
Upiększająca kąpiel.
Podczas kąpieli do wanny z wodą dodaj kilka kropli oleju monoi. Skóra będzie niesamowicie miękka i nawilżona a piękny zapach ukoi zmysły.
Serum nawilżające.
Najprostsze serum nawilżające wykonasz mieszając w dłoni porcję oleju i kilka kropli żelu hialuronowego. Serum przygotujesz łatwo przed każdym użyciem - dzięki temu otrzymujesz produkt wolny od konserwantów.
Olejek do demakijażu.
Za pomocą oleju nałożonego na wacik usuniesz łagodnie i skutecznie nawet najoporniejszy, wodoodporny makijaż. Olej monoi doskonale pielęgnuje delikatną skórę wokół oczu, brwi i rzęsy. Uważaj, by olej nie dostał się do oczu - jak każdy tłusty produkt może powodować zamglenie widzenia.
Olejek do masażu.
Z pomocą oleju monoi można wykonać relaksujący masaż całego ciała, zwłaszcza zmęczonych barków i szyi - kojący skórę i zmysły. Kojący zapach tiare nie potrzebuje towarzystwa, ale jeśli chcesz zwiększyć działanie terapeutyczne masażu, możesz dodać kilka kropli ulubionego olejku eterycznego. Upewnij się, że olejek eteryczny przeznaczony jest do stosowania na skórę!
Egzotyczne perfumy.
Olej monoi użyty na skórę lub włosy uwalnia piękny zapach przez wiele godzin.
Olej monoi nadaje się do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów, zwłaszcza zadowolone będą posiadaczki włosów o średniej i niskiej porowatości. Dzięki działaniu powlekającemu i filtrom UV spowolni proces utleniania się barwnika włosa, naturalnego i sztucznego oraz jego wypłukiwania.
Olejowy kompres.
Regularne olejowanie włosów olejem monoi odżywi je i nawilży oraz przywróci im elastyczność i blask. W tym celu na min. 30 minut przed myciem należy wetrzeć we włosy i skórę głowy około 1-2 łyżeczki oleju, następnie umyć łagodnym szamponem jak zwykle.
Zależnie od preferencji włosów możesz zmieszać olej z innym wybranym olejem roślinnym, np. awokado, makadamia, neem.
Dodatek do odżywki do włosów.
Dodatek kilku kropli oleju do porcji ulubionej odżywki widocznie zmiękczy i nawilży suche włosy.
Serum wygładzające.
2-3 krople oleju wtarte w umyte włosy jak serum wygładzi włosy i będzie uwalniać piękny zapach kwiatów tiare przez wiele godzin.
Dla pływaczek - zabezpieczenie włosów.
Przed kąpielą w morzu lub w basenie z chlorowaną wodą nasącz włosy czystą wodą i namaść olejem monoi - tak zabezpieczone włosy nie będą narażone na jej szkodliwe działanie. Następnie umyj włosy jak zwykle.
Regularne wcieranie oleju w skórę dłoni zapewni im nawilżenie i regenerację, ochronę i zdrowszy wygląd. Aplikowany na skórki wokół paznokci i paznokcie zapewni im ładny wygląd, wytrzymałość i elastyczność. Jeśli masz paznokcie pomalowane lakierem wmasowanie oleju w skórki również ma działanie odżywcze. Olej monoi bardzo szybko się wchłania i może zastąpić krem do rąk w codziennej pielęgnacji dłoni.
Regularne używanie oleju monoi w pielęgnacji stóp nie tylko zapewni skórze miękkość i gładkość, wygładzi odciski i przyspieszy regenerację otarć - ale jest jedną z najprzyjemniejszych terapii zapobiegającej przykrej dolegliwości, jaką jest grzybica stóp.
Olej monoi dopiero zaczyna robić karierę jako składnik gotowych kosmetyków. Możesz wykonać własny kosmetyk z tym cennym olejem, korzystając z naszych Organicznych Baz Kosmetycznych lub dodając 5-20% do gotowych kosmetyków drogeryjnych.

Jak używałam:
Olej monoi użyłam do olejowania włosów w olejowej odżywce. Sprawdził się tak samo dobrze, jak czysty olej kokosowy. Włosy były błyszczące i gładkie. Niestety zawiódł mnie zapach oleju, wg. mnie nie pachniał tak wspaniale, jak obiecywano. Nie nakładałam go na skórę, gdyż obawiałam się przesuszenia skóry, jakie było kiedyś po oleju kokosowym.

wtorek, 1 stycznia 2019

Kosmetyki do włosów jakie używam ostatnio - aktualizacja.

Witam, 👧
dziś, zgodnie z tematem tego artykułu, opiszę co używam do pielęgnacji włosów. Jeśli jesteście ciekawi zapraszam.

🎉Ostatnio zrobiłam sobie, tak na dobry początek peeling skóry głowy z błota z MM wymieszanego z maską Kallos blueberry. Taki też będę dalej robić.

🎉Olejować włosy chcę olejem do włosów Vianka pomarańczowego.

🎉Do emulgowania oleju pójdzie znowu maska - rozwodniona Kallos blueberry.

🎉Do mycia skóry głowy będę używać również rozwodnionego, płynu do higieny intymnej Biolawen. Posiada on naturalne składniki i delikatne substancje myjące.

🎉Następnie użyję sprawdzoną już, maskę drożdżową Agafii.

🎉Codziennie wieczorem ampułki Cece Med, a potem Jantar lub Radical Med, ale się jeszcze nie zdecydowałam.

🎉Po rozczesaniu na długości i końcówkach włosów wsmaruję olejek z Isany fioletowy.

To wszystko na dziś, w planach mam jeszcze farbowanie odrostów henną.