Sklep Maris Stella

Sklep Maris Stella
Zapraszam!

niedziela, 29 lipca 2018

Medycyna św. Hildegardy - co i jak używam, cz. 3. przyprawy.

Witam, 👧
dziś będzie nieco większy artykuł o przyprawach w medycynie św. Hildegardy. 🌿 Są one niezwykle ważne, gdyż oddziaływają na organizm bardzo mocno. Przytoczę tu wszystkie przyprawy które stosuję, gdyż nie posiadam wszystkich, a jest tych przypraw dużo.

Przyprawy:

1. Galgant - alpinia lekarska.
Galgant pomaga na słabe serce i bóle serca oraz zapobiega zmęczeniu. Szczyptę galgantu dodaję do porannego habermusu. Ssałam też jego szczyptę gdy miałam drżenie serca i piłam z nim sok malinowy rozcieńczony wodą jako pomoc w gorączce. Ma zapach korzenny który mi trochę przypomina ocet a smak ma ostry, pikantny.

2. Cynamon.
Sypię około 1 łyżeczkę do habermusu. Ma działanie regulujące przemianę materii, rozgrzewające i reguluje gospodarkę hormonalną. Zaleca się aby każdego dnia spożyć łyżeczkę.

3. Macierzanka.
Tą przyprawę także dodaję do habermusu w ilości 1 łyżeczki. Tak gotowana z potrawą poprawia stan skóry. Drugie zastosowanie to dodanie macierzanki do ciasteczek. W tym przypadku następuje poprawa krążenia i polepszenie pamięci.

4. Mięta nadwodna.
Jadłam miętę nadwodną jak za dużo zjadłam oraz dodaję jej trochę do habermusu. Jest dobra na trawienie, na żołądek i na płuca.

 5. Bertram.
Działa regenerująco na cały organizm. Dodaję go do większości potraw. Nie zmienia ich smaku.

6. Mieszanka z korzeniem dziewięćsiłu.
Zawiera dodatkowo bertram i cynamon. Również stosowałam ją do większości potraw.

7. Mieszanka z wszewłogą górską.
Dodaje się ją wraz z miodem do gruszek. Razem oczyszczają jelita i cały organizm.

8. Mieszanka z pelargonią.
Jest rewelacyjna w przypadku grypy i przeziębienia, wyleczyłam się z nią z anginy bez antybiotyku, ma wiele zastosowań.

9. Kmin rzymski.
Ułatwia trawienie produktów mlecznych, dobry dla osób z nietolerancją laktozy.

10. Nasiona kopru włoskiego.
Bardzo smaczne, o anyżowym posmaku, dobre na trawienie.

11. Pieprz kubeba.
Inny od zwykłego pieprzu, ma orzeźwiający smak i aromat.

12. Goździki.
Dobre na ból gardła.

poniedziałek, 16 lipca 2018

Zakupy z ZSK, Rossmanna i Sephory.

Witam, 👧
dziś mam zakupowy dzień, gdyż przyszła do mnie paczka z ZSK i jeszcze wybrałam się na zakupy do Rossmanna oraz Sephory. Jeśli jesteście ciekawi co dziś się u mnie pojawiło, zapraszam do czytania.

ZSK:

1. Eteryczny olejek lemongrasowy 7 ml.

2. Eteryczny olejek grejpfrutowy 7 ml.

3. Eteryczny olejek mandarynkowy 7 ml.

4. Mikroliposomy dla cery dojrzałej, koenzym Q10 + tetrapeptyd 10 ml.

5. Plastikowa pipeta 2 ml 2 sztuki.

Gratis organiczny rafinowany olej palmowy z miąższu.

Rossmann:

1. Sok z aloesu 1l.

2. Nawilżane chusteczki dla psów i kotów do sierści i łap 80 sztuk.

3. Chusteczki nawilżane do oczyszczania twarzy Alterra 25 sztuk.

4. Spinki żabki brązowe For your beauty 9 sztuk.

Sephora:

1. Kostka do kąpieli musująca gwiazdka 15 g 3 sztuki.

2. Merci Handy flower power różany papier matujący 50 sztuk z puszkiem i lusterkiem.

niedziela, 8 lipca 2018

Krem matujący na dzień do twarzy - recenzja.

Witam, 👧
dziś mam dla Was kolejną recenzję mojego kremu, tym razem jest to krem matujący na dzień z przepisu tutaj. Jeśli jesteście ciekawi czy się u mnie sprawdził to zapraszam do czytania.

Wygląd produktu:
Kremik ma konsystencję musu, brązowy kolor i delikatny zapach lawendy.

Jak używałam:
Kremu używałam rano, przed nałożeniem makijażu. Chciałam sprawdzić, czy puder glinkowy w kremie pozwoli zaoszczędzić czas rano. Jednak niestety, źle wyważyłam ilość glinki w kremie i krem się wałkował mi na twarzy. Ale znów, myślę że mniejsza ilość glinki chyba nie dałaby takiego zmatowienia, na jakim mi zależało. Pozostaję więc przy stosowaniu glinki w postaci pudru, który mi się nie wałkuje i matowi skórę tak jak lubię.

sobota, 7 lipca 2018

Chłodzący krem na noc - recenzja.

Witam, 👧
dziś mam recenzję mojego kremu chłodzącego z artykułu tutaj. Opiszę Wam jak się u mnie sprawdził, a także o nietypowym eksperymencie z jego udziałem. Zapraszam.

Składniki: by się nie powtarzać, wszystko opisane jest w linku powyżej.

Wygląd kosmetyku:
Kremik ma biały kolor, puszystą konsystencję musu i delikatny miętowy zapach. Jego pojemność to około 20 ml.

Jak używałam:
Oczywiście kremu na noc używałam na noc, 😉 tu nie ma żadnych wątpliwości. I tutaj chcę opisać mój eksperyment, mianowicie do tego kremu podczas jego robienia nie dodałam żadnego konserwantu. Tym sposobem sprawdziłam ile rzeczywiście jest w stanie wytrzymać niezakonserwowany krem przechowywany w lodówce. Krem przyjemnie chłodził i koił mi skórę, w moim odczuciu był średnio tłusty. Zawsze się czyta, gdziekolwiek są receptury na kremy, że bez konserwantu wytrzyma tydzień, dwa. U mnie krem wytrzymał tak na oko niecały miesiąc. Dlatego, że nie zapisałam sobie, kiedy go zrobiłam podaję datę "na oko". Sygnałem zepsucia się kremu było pojawienie się pleśni. Niemniej krem polecam z dodatkiem konserwantu, wtedy nic go nam nie popsuje, bo byłam zadowolona z jego działania.

Enfleurage z jaśminu - recenzja.

Witam, 👧
pamiętacie może mój artykuł o enfleurage tutaj? Dziś zapraszam Was na recenzję tego kosmetyku.

Składniki: nierafinowany olej kokosowy, kwiaty jaśminu.

Wygląd produktu:
Jest to masło kokosowe, czyli ma stałą konsystencję z grudkami. Kolor jest taki trochę między ecru a żółtym. Jest to spowodowane obecnością pyłku z kwiatów. Pachnie kwiatami jaśminu.

Jak używałam:
Enfleurage używałam zazwyczaj tylko na włosy rozcierając porcję i nakładając na włosy na kilka godzin. W tym zastosowaniu sprawdzał się świetnie. Pamiętając o tym, jak kiedyś przesuszyłam sobie skórę olejem kokosowym darowałam sobie nakładanie go na skórę. Pamiętam też, że odrobinę dodałam do perfum olejowych. Podsumowując wykonanie tego kosmetyku zajmuje trochę czasu, więc jeśli ktoś lubi taki zapach to jak najbardziej go polecam. Jest to kosmetyk w 100% naturalny i bezpieczny, jeśli się wie, jak go użyć. Teraz olejuję włosy olejem monoi z Blisko Natury.

Alterra, nawilżone oczyszczające chusteczki micelarne o zapachu rumianku - recenzja.

Witam, 👧
dziś mam dla Was recenzję niedawnej nowości - micelarnych chusteczek nawilżanych z Alterry. Zapraszam

Informacje od producenta:
Każda skóra zasługuje na indywidualną pielęgnację. Delikatna formuła chusteczek micelarnych marki Alterra pozwala na wyjątkowo łagodne oddzielanie, przechwytywanie i usuwanie cząsteczek brudu. Wyciąg z ekologicznego aloesu odświeża i odżywia skórę. Można stosować również do bardzo wrażliwej skóry.
Ingredients: Aqua, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Caprylyl/Capryl Glucoside, Citric Acid, Parfum, Linalool, Limonene, Geraniol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Levulinic Acid, Sodium Levulinate.
    - składniki naturalne.
    - substancje myjące.
    - konserwanty i zapach.

Ranking składników:
5+1=7 czyli 6 jest mniejsze niż 7. Składników niekorzystnych jest nieco więcej, ale są one pod koniec składu.

Jak używałam:
Chusteczkami zmywałam makijaż mineralny. Są dobrze nasączone, świetnie zbierają makijaż ze skóry, odświeżają ją. Pięknie pachną. Są wytrzymałe i miękkie, nie rwą się. Z racji tego, iż nakładam mało kosmetyków kolorowych na twarz, chusteczki są wydajne gdyż na jedno zmycie wystarcza mi połówka jednej. Klej w zamknięciu jest wytrzymały i chustki nie schną. Po ich zastosowaniu nie muszę nakładać niczego gdyż skóra mnie nie ciągnie nieprzyjemnie, lecz jest przyjemnie ochłodzona. Polecam.

Nowe nabytki do włosów z Rossmanna.

Witam, 👧
dziś będzie króciutki wpis o tym co nowego kupiłam w Rossmannie. Zapraszam.

1. L'Oreal Paris Elseve Magiczna Moc Olejków eliksir odżywczy wygładzenie i blask 100 ml.
W końcu wypróbuję to zachwalane serum na własnych włosach, jestem bardzo ciekawa. Ma interesujący zapach.

2. Natura Siberica rokitnikowa odżywka do włosów normalnych i suchych intensywne nawilżenie, 400 ml.
Zawiera co prawda silikony, ale będę nią tylko emulgować olej  więc jest ok.

3. Alterra olejek do twarzy granat bio 30 ml.
Był po promocji, więc czemu nie. 😉

czwartek, 5 lipca 2018

Najlepszy, najtańszy i najbardziej ekonomiczny peeling do ciała - Maroko pumeks hammam - recenzja.

Witam, 👧
dziś mam dla Was recenzję kosmetyku który mam już bardzo długo, i nie zużył się jeszcze, a jego termin ważności nie ma końca.

Informacje od producenta:

Pumeks Hammam, to bogaty w cynk, magnez, selen i żelazo naturalny produkt do pielęgnacji i masażu stóp, wykonany ręcznie z marokańskiej glinki czerwonej. Produkt wypalany w piecu: przebarwienia lub nalot są naturalne i nie wpływają na jego jakość. Stosowany również podczas wykonywania rytuału Hammam. Produkt wykonany ręcznie z bogatej w minerały glinki czerwonej, pochodzącej z gór Atlasu w Maroku. Pocieraj stopy delikatnymi, okrężnymi ruchami w miejscach, gdzie skóra jest zgrubiała. Pumeks dokładnie usuwa zrogowaciały naskórek, pozostawiając skórę gładką, oczyszczoną i miękką w dotyku. Stosować na mokrą skórę.

Wygląd kosmetyku:
Pumeks zamknięty jest w kartonowym pudełeczku z informacją. Sam pumeks to stempel wykonany z gliny w kolorze brązowym lub czerwonym. Na jego tarczy są wyżłobione okręgi które są poprzecinane. Produkt jest bezzapachowy.

Jak używałam:
Pumeksu używałam na całe ciało oprócz twarzy na 2 sposoby:
💦Na zwilżony pumeks nalewałam odrobinę mydła w płynie i masowałam nim mokre ciało.
💦Suche ciało spryskiwałam wodą różaną lub zwykłą i masowałam nim ciało.
Sposób pierwszy pozwala na uzyskanie nieco łagodniejszego myjącego peelingu. Sposób drugi to bardzo mocny peeling.
Ogólnie, trzeba nauczyć jak się go używa, bo niewprawna ręka może za mocno podrapać skórę tym pumeksem. Ja go sobie bardzo chwalę, gdyż odkąd go używam nie stosuję innych peelingów. Jednorazowy zakup szybko się zwrócił. Wcześniej półprodukty do peelingu trochę kosztowały, teraz na nich oszczędzam.
Pora na efekty. Mam skórę suchą i łuszczącą się, jeśli nie robię regularnego peelingu. Tradycyjny peeling musiałam robić co tydzień, peeling tym stemplem mogę robić co 2 tygodnie, a skóra jest w normie, bez łuszczenia się. Gorąco polecam, zwłaszcza na promocji, kupić go można w Rossmannie.