Sklep Maris Stella

Sklep Maris Stella
Zapraszam!

poniedziałek, 27 czerwca 2016

27.6.2016 - święto.

Święto NMP Nieustającej Pomocy. <3

Hydrolat jałowcowy - recenzja.

Witam, :)
dziś mam recenzję hydrolatu jałowcowego z jagód bez konserwantów. Zapraszam do czytania, na początek informacje od producenta.
Informacje od producenta:
Hydrolat jałowcowy powstaje w wyniku destylacji jagód Jałowca pospolitego Juniperus communis. 
INCI: Juniperus Communis Berry Water.
Działanie i zastosowanie: Hydrolat jałowcowy z jagód podobnie jak olejek eteryczny działa przeciwobrzękowo, bakteriobójczo i bakteriostatycznie, przeciwzapalnie, pobudza krążenie. Zalecany przy pielęgnacji cery tłustej, mieszanej skłonnej do wyprysków i podrażnień. Działa przeciwtrądzikowo - zawiera składniki antybiotyczne o działaniu przeciwbakteryjnym (fitoncydy). Reguluje działanie gruczołów łojowych.

Wygląd produktu:
Hydrolat zamknięty jest w 200 ml plastikowej przezroczystej buteleczce z plastikowym dozownikiem. Ma zapach takiego kwaśnego jałowca i przezroczystą barwę.

Jak używałam:
Hydrolatu używałam jako toniku do twarzy, do kremów z emulgatorem oraz jako chłodny kompres do twarzy gdy miałam temperaturę i w upały. Zapach może niektórym osobom nie odpowiadać, mi jest to obojętne. Jedynym mankamentem jest to, iż po spryskaniu nim twarzy w większej ilości dostaje się do oczu i piecze trochę, ale poza tym to jest super.

czwartek, 23 czerwca 2016

Zmiany w pielęgnacji włosów - plan na nadchodzące miesiące.

Witam, :)
dziś chcę uporządkować i zaktualizować mój plan pielęgnacji włosów. Zacznę od tego, co będę robiła rzadko, a stopniowo opiszę rzeczy które będą częściej wykonywane.
1. Farbowanie włosów henną Khadi jasny brąz.
Włosy muszę znów ufarbować, ponieważ ampułki Radical i wcierka Jantar niestety zmyły mi kolor z włosów siwych, przyczynił się do tego rozpuszczalnik w ich składzie. O moich efektach farbowania henną można poczytać tutaj. Włosy będę farbować w kilkumiesięcznych odstępach.
2. Peeling błotny do skóry głowy.
Peeling ten chcę wykonywać raz w miesiącu, lub raz na 2 miesiące, najlepiej po skończeniu wcierania wzmacniającego toniku do włosów i przed przejściem na kolejną wcierkę. O tym, jak zrobić taki peeling skóry głowy można poczytać tutaj. Spotkałam się z opinią, że efekty są dopiero po kilku takich zabiegach, ale u mnie efekty pojawiły się już po pierwszym peelingu skóry głowy, więc warto spróbować.

3. Raz w miesiącu przegląd końcówek i obcięcie pojedynczych rozdwojonych końcówek.
4. Olejowanie włosów i skóry głowy przed myciem.
Przez zabiegi z glinką i peeling skóry głowy trochę zaniedbałam regularne olejowanie, ale myślę że nadrobię to i znów będę to robić co tydzień przed myciem. Będę używała oleju który zrobiłam metodą maceracji, czyli im dłużej postoi, tym lepiej zadziała. Jak zrobić taki olej można poczytać tutaj, a o olejowaniu na sucho i na hydrolat można poczytać tutaj.
5. Mycie włosów co tydzień twardym szamponem ze sklepu e-FIORE, obojętnie który wariant.
Szampony z e-FIORE znam i bardzo lubię, są delikatne dla włosów i ich nie niszczą. O mojej opinii na temat tych szamponów można poczytać tutaj i tutaj.
6. Po każdym myciu nałożenie kremu 7 olejów ze sklepu e-FIORE.
Ta odżywka - krem chyba nigdy mi się nie znudzi, ma super zapach, a o tym, co jeszcze o niej sądzę można poczytać tutaj.
7. Po spłukaniu odżywki zrobić Mgiełkę Octową.
Można jej użyć jako płukanki po umyciu włosów, trzeba tylko dodać więcej naparu z malwy dzikiej. O tym, jak można ją sporządzić pisze tutaj.
8. Serum silikonowe na końcówki włosów.
Serum chcę wcierać w końcówki włosów codziennie lub też co drugi dzień po ufarbowaniu włosów henną. Mam jeszcze 14-dniową kurację wzmacniającą z Mariona, ale traktuję ją właśnie jako serum. Najpierw zużyję ją, a później serum z Oriflame.

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Olej palmowy - recenzja.

Witam, :)
dziś mam recenzję oleju palmowego ze sklepu e-FIORE. Jest ono szeroko stosowane w produktach spożywczych, ale i w kosmetykach.
Informacje od producenta:
Olej Palmowy. Naturalne masło do suchej i dojrzałej skóry. Szarej, pozbawionej blasku. Olej palmowy (tłuszcz palmowy) - jest otrzymywany poprzez tłoczenie nasion olejowca gwinejskiego. Nasiona są bardzo twarde co utrudnia uzyskiwanie oleju, najpierw są suszone, później mielone, tłoczone i w końcowej fazie rafinowane. Olej o temperaturze pokojowej ma wygląd twardego, żółto-brązowego tłuszczu i charakterystyczny zapach. Po rafinacji staje się twardą, białą do żółtawą masą o neutralnym, przyjemnym smaku. Olej jest odporny na wysokie temperatury, jednak pod wpływem ciepła dłoni topi się w klarowny olejek, idealny do masażu i pielęgnacji ciała. Masło palmowe w smaku jest dość neutralne. Ma długą trwałość i jest odporne na wysokie temperatury. Może być doskonałą bazą o neutralnym zapachu do domowych kosmetyków. Ma wyższą niż inne olejki zawartość kwasu oleinowego. Doskonałe do wrażliwej i alergicznej skóry. Nie podrażnia. Olej palmowy jest używany również jako tłuszcz kulinarny lub dodatek do kosmetyków: mydeł, kremów, balsamów. Dobrze się rozprowadza po skórze, szybko odżywia i nawilża suche partie ciała. Olejek palmowy polecamy do skóry dojrzałej, suchej, szarej, pozbawionej zdrowego kolorytu. Należy nim masować ciało 2-3 razy w tygodniu.
 Właściwości:
- lekka, jedwabista konsystencja,
- mocno nawilżające i natłuszczające,
- uzupełniające w skórze niedobory witamin,
- wygładzające,
- przeciwzmarszczkowe,
- nie alergizujące,
- naturalny filtr słoneczny.
Polecamy:
- do stosowania bezpośrednio na skórę,
- do zastosowań kulinarnych,
- do produkcji kosmetyków profesjonalnych i w warunkach domowych,    
- do zabiegów w salonach kosmetycznych i salonach masażu.
INCI: Elaeis guineensis L.
Pojemność: 50 g.
Wygląd produktu.
Olej o konsystencji masełka zamknięty jest w płaskim plastikowym pojemniczku. Ma biały kolor i jest bezzapachowe.
Jak używałam:
Olej palmowy użyłam tworząc masło z dodatkiem eterycznych olejków: cedrowego, melisowego, lipowego i anyżowego. Masełko to działa jak Vicks Vaporub, czyli pomaga lepiej oddychać, jest dobre na katar i kaszel. Nie zawiera natomiast szkodliwej wazeliny. Dodałam olej palmowy do Balsamu w babeczce który podkreśla opaleniznę zastępując nim część masła shea. O tym jak go zrobić pisze tutaj. Ogólnie oceniam to masełko na plus, jest fajne, tanie i nawilża oraz natłuszcza skórę. Polecam.

Zdjęcia pochodzą ze strony sklepu e-FIORE.

piątek, 17 czerwca 2016

Nowości ze sklepu Blisko Natury.

Witam, :)
dziś pokażę, co kupiłam w sklepie Blisko Natury. Są to same produkty do włosów i suplement diety.
1. Drożdże z pokrzywą 120 kapsułek - Herbapol 3 sztuki.
2. Apteczka Agafii - Aktywne, ziołowe serum na porost włosów - 150 ml.
3. Bilka - Tonik zapobiegający wypadaniu włosów 200 ml.
4. Lactimilk - aktywator wzrostu - proteiny dla włosów w sprayu 200 ml.
5. Naturalny Ziołowy Lotion Do Włosów - Wzmacniający 150 ml.

6. Gratis korund około 10 g.

7. Gratis ojej jojoba 10 ml.

9. Gratis 8 próbek różnych kremów marki Sylveco, Vianek, Lavera, Ava, Biolaven.

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Perfumy alkoholowe - recenzja.

Witam, :)
dziś zrecenzuję perfumy alkoholowe które zrobiłam jakiś czas temu. O tym, jak je zrobić można poczytać tutaj.
Informacje od producenta, czyli ode mnie:
Jest to lekka kompozycja zapachowa oparta na olejkach eterycznych, idealna do stosowania na dzień.
Wygląd produktu.
Perfumy zamknięte są w buteleczce, mają kolor jak mocno rozcieńczone mleko z wodą, oraz cytrusowy zapach.
Jak używałam.
Perfumy używałam normalnie, z czasem zorientowałam się, że mają niewielką trwałość więc spryskiwałam się nimi bardziej obficie, co skróciło znacznie ich wydajność. Sprawdziły się jednak jako zapachowa mgiełka do ciała, ale żeby zapach był trwały trzeba było się obficie spryskać, co nie stanowiło dla mnie problemu, gdyż tak użyta chłodziła skórę. Uważam, że taka mgiełka zapachowa jest idealna na upały, gdy chcemy ochłodzić skórę. Nie sprawdziło się używanie jak perfum.

piątek, 10 czerwca 2016

Peeling błotny do skóry głowy - przepis autorski.

Witam, :)
dziś mam kolejny przepis na zabieg do skóry głowy, a mianowicie jest to Peeling Błotny do skóry głowy z dodatkiem błota z Morza Martwego. Taki zabieg dobrze jest zrobić chociaż raz w miesiącu, gdyż usuwa on nie tylko martwy naskórek, ale także resztki produktów do stylizacji włosów, wcierki itp. Peeling nakładamy przed myciem. Po zmyciu peelingu dobrze jest zrobić z reszty naparu płukankę do włosów. Zaczynamy zatem jak zawsze od składników.

Składniki:
- szklanka lub pojemnik z miarką,
- miseczka,
- plastikowa łyżeczka,
- plastikowa buteleczka,
- mieszadełko spieniacz do kawy,
- wrzątek,
- kwiat malwy dzikiej,
- suszone błoto z Morza Martwego,
- balsam do włosów ziołowy Agafii - specjalny przeciwko wypadaniu i łamliwości włosów,
- olej jojoba,
- ocet z granatu.
Przepis:
1. Do szklanki lub pojemnika wsypujemy łyżeczkę kwiatów malwy dzikiej i zalewamy je wrzątkiem.
2. Napar odstawiamy do ostygnięcia.
3. W tym czasie do miseczki wsypujemy 3 czubate łyżeczki błota i dodajemy tyle balsamu do włosów, by po dokładnym wymieszaniu nie było suchego błota, by powstała bardzo gęsta papka.
4. Gdy napar stanie się ciepły, wlewamy go małymi porcjami i mieszamy mieszadełkiem dokładnie. Powtarzamy tą czynność do momentu w którym osiągniemy dogodną dla nas konsystencję która pozwoli wygodnie nałożyć preparat na włosy.
5. Do preparatu dodajemy 10 pompek (mam olej z pompką) oleju jojoba, lub też 2 łyżeczki lub też 70-100 kropli tegoż oleju. Mieszamy.
6. Gotowy Peeling Błotny wmasowujemy w skórę głowy miejsce przy miejscu, robiąc przy tym masaż. Gdy zostanie więcej peelingu to nic straconego, z racji tego iż zawiera on wodę nie można go długo przechowywać, trzeba więc resztę nałożyć na włosy.
7. Gdy peeling zaschnie na włosach należy umyć je i nałożyć odżywkę.
8. Do reszty naparu dodajemy kilka kropli octu z granatu. Mieszamy. Po spłukaniu odżywki wylewamy płukankę na włosy i zostawiamy do wyschnięcia. Gotowe.

wtorek, 7 czerwca 2016

Żołta Sól Kąpielowa - recenzja.

Witam, :)
dziś opiszę jak używałam Żółtą Sól Kąpielową. Przepis na nią można zobaczyć tutaj.
Informacje od producenta, czyli ode mnie:
Sól oparta jest na soli karnalitowej z Morza Martwego która zawiera mnóstwo minerałów dobrych dla skóry.

Wygląd produktu:
Sól jest w postaci nieregularnych bryłek obtoczonych glinką w kolorze ciemnej żółci, zapach ma melisowy.

Jak używałam:
Sól wsypywałam w ilości "na oko" wprost do wanny przed napełnieniem jej wodą. Dość dobrze rozpuszcza się, dając aromatyczną kąpiel. Fajny dodatek do kąpieli.

piątek, 3 czerwca 2016

3.6.2016 - święto.

Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. <3

Kompres do skóry głowy i włosów z glinką beloun - receptura autorska.

Witam, :)
dziś opiszę nowy przepis na Kompres do skóry głowy i włosów z glinką beloun w składzie, jest on bardzo prosty do przyrządzenia. Kompres ten robimy przed myciem włosów.
Składniki:
- suszone lub świeże kwiaty malwy dzikiej,
- szklanka,
- miseczka porcelanowa lub gliniana, byle by tylko nie metalowa,
- pędzelek, najlepiej taki do nakładania maseczek do twarzy,
- plastikowa łyżeczka od herbaty,
- wrzątek,
- butelka plastikowa,
- glinka beloun,
- balsam do włosów ziołowy Agafii - specjalny przeciwko wypadaniu i łamliwości włosów,
- ocet z granatu,
- olej jojoba.
Przepis:
1. Do szklanki wsypujemy łyżeczkę kwiatów malwy dzikiej i zalewamy wrzątkiem do pełna.
2. Odstawiamy do ostygnięcia.
3. W międzyczasie wsypujemy glinkę beloun do miseczki. Na moje długie, rzadkie, ale grube włosy poszło około 25 g glinki.
4. Do glinki dodajemy 4-5 porcji balsamu ziołowego o wielkości małej łyżeczki od herbaty.
5. Mieszamy dokładnie składniki aż wyjdzie takie gęste błoto.
6. Odcedzamy napar z kwiatów malwy i dodajemy małymi porcjami do glinki z balsamem, dokładnie mieszając aż uzyskamy konsystencję rzadką, taką którą będzie nam najwygodniej nakładać na skórę i włosy.
7. Pozostałą część naparu wlewamy do buteleczki.
8. Dodajemy 10 porcji oleju jojoba, mój olej posiada pompkę więc jest mi łatwiej, jeśli mamy olej z innym dozownikiem, to wystarczy 50-70 kropli oleju. Mieszamy wszystko dokładnie.
9. Pędzelkiem nanosimy dokładnie Kompres najpierw na skórę głowy, a gdy całą ją pokryjemy, to nakładamy go na włosy od nasady po końcówki.
10. Jeśli chcemy, to możemy na głowę nałożyć termoczepek, czepek foliowy lub reklamówkę, wtedy uzyskamy lepszy efekt zabiegu.
11. Kompres trzymamy przez pół godziny a potem tradycyjnie myjemy głowę, nakładamy odżywkę.
12. Po spłukaniu odżywki do reszty naparu dodajemy kilka kropel octu z granatu i po wstrząśnięciu polewamy nim włosy, zostawiamy do wyschnięcia.

Glinka beloun zawiera mnóstwo minerałów, balsam ziołowy sprawia, że wszystko lepiej się zmywa, napar z malwy zawiera ochronne śluzy, ocet nabłyszcza włosy i przywraca im odpowiednie pH, olej jojoba zaś odżywia i uelastycznia włosy.

środa, 1 czerwca 2016

Jak chronić włosy w lecie przed ich zniszczeniem.

Witam, :)
dziś mam artykuł o tematyce włosowej, tak już bardziej na lato, aby móc się przygotować. Opiszę mój sposób, dzięki któremu ochroniłam moje włosy przed szkodliwym wpływem promieni słonecznych. Jest on bardzo prosty, ale z pewnością nie każdemu się spodoba. Sposób ten dzieli się na kilka punktów, oto one:
1. Przed każdym, dosłownie każdym myciem włosów muszą być one olejowane metodą klasyczną, czyli bez dodatków. Olejowanie klasyczne i na hydrolat opisałam tutaj, jednak radzę korzystać z olejowania metodą klasyczną, a jeśli już chcemy olejować włosy na hydrolat, to nigdy nie róbmy tego w bardzo gorący, letni dzień, a zwłaszcza w porze, gdy słońce jest wysoko i grzeje najmocniej. Metoda olejowania na hydrolat sprawdzi się, gdy olejujemy włosy wieczorem i idziemy spać. Trzeba pamiętać o zabezpieczeniu poduszki jakimś ręcznikiem lub czystą ściereczką.
2. Włosy myjemy tylko i wyłącznie delikatnym, naturalnym szamponem bez SLS / SLES, parafiny, parabenów i innych szkodliwych składników. Czynność tą najlepiej jest powtórzyć 2 razy - za pierwszym razem zmywamy olej, a za drugim razem pozwalamy lepiej działać składnikom zawartym w szamponie. Polecam twarde szampony ze sklepu e-FIORE.
3. Chyba nikogo nie zdziwi to, że po każdym myciu włosów nakładamy na włosy odżywkę lub maskę i trzymamy ją na włosach ile chcemy, można się trzymać zaleceń producenta. Ważne jest aby odżywka czy maska również były naturalne. Można to szybko sprawdzić jednym spojrzeniem na skład danego kosmetyku. Jeśli widzimy tam jakieś cyferki, to niestety, produkt nie jest naturalny. Jeśli nie ma w składzie żadnych liczb, to przystępujemy do kolejnego etapu, czyli po kolei tłumaczymy nazwy składników. Są one zazwyczaj napisane w języku angielskim, a część może też być łacińską nazwą rośliny, której użyto. Dla osób które jak ja słabo znają język angielski pomoże Tłumacz Google i strona www.kosmopedia.org gdzie znajduje się spory spis, obecnie 738 haseł.
4. Pielęgnacja po umyciu włosów i ich odżywieniu - i tutaj znajduje się najbardziej istotny szczegół, który innym będzie pasował, a inni mogą sobie pewnie pomyśleć: co też ta dziewczyna wypisuje. :) Muszę wyraźnie zaznaczyć, że ten krok wykonujemy, gdy możemy sobie na to pozwolić, bo np. mamy luźniejszy dzień i nie mamy żadnych spraw do załatwienia bądź też jest urlop, wakacje. Otóż polega to na tym, aby na włosy po ich wyschnięciu naturalnym, rzecz jasna, bez suszarki, nałożyć odrobinę samego oleju, który jest lekki, czyli np. kokosowy, migdałowy, z pestek malin, arganowy. Nakładamy go w niewielkiej ilości, kilka cm od nasady włosów, lub od wysokości ucha aż do końcówek. Musi to być taka ilość, aby włosy nie były zlepione tym olejem.

5. Ostatnim krokiem jest odpowiednia fryzura. Tak zabezpieczone włosy najlepiej jest zapleść w warkocz bądź też upiąć w kok, ewentualnie związać w kucyk.

To wszystko jeśli chodzi o mój sposób ochrony włosów przed słońcem, roboty nie ma przy tym za wiele, a u mnie dość dobrze działa.