Sklep Maris Stella

Sklep Maris Stella
Zapraszam!

poniedziałek, 15 stycznia 2018

Aussie 3 Miracle Oil Mega olejek do włosów - recenzja.

Witam, 👧
dziś mam kolejną recenzję olejku silikonowego, tym razem z firmy Aussie. Ostatnio jak już wspominałam zużywam bardzo dużo serum do włosów jako ochrona przed niszczeniem ich. Czy to serum się czymś wyróżniło - o tym dowiecie się z lektury tego artykułu.

Informacje od producenta:
Lekki olejek Aussie 3 Miracle Oil Reconstructor do włosów zniszczonych.
Myślisz, że już czas zastanowić się od nowa nad stylem życia bez ograniczeń? Nie musisz. Olejek z australijskich orzechów makadamia, olejek z nasion jojoby i olejek z awokado (tak, wszystkie trzy!), zamknięte w nietłustej, uniwersalnej formule Aussie 3 Miracle Oil Reconstructor, wyraźnie regenerują zniszczone włosy. Nieważne, jak bardzo dałaś im popalić - ten wyjątkowy specyfik pomoże Twoim włosom odzyskać formę, by były jedwabiste, gładkie i bajecznie lśniące. I to błyskawicznie. 
  • Z olejkiem z orzechów makadamia, olejkiem z nasion jojoby i olejem z awokado (tak, z wszystkimi trzema!)
  • Wyraźnie regeneruje włosy
  • Pomaga Twoim włosom odzyskać formę, by były jedwabiste, gładkie i bajecznie lśniące
  • Intensywna pielęgnacja
  • Chcesz od życia więcej? Zacznij od włosów! To filozofia Aussie.
Możesz używać tej wspaniałej formuły aż na 3 sposoby: nałóż ją przed myciem, nałóż ją na wilgotne włosy, aby je wygładzić lub nałóż ją na suche włosy, aby dodać im blasku. Potrójny toast za olejek Miracle! Hip hip hura! Hip hip... Już wiesz, o co chodzi.

Skład: Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Parfum, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Benzyl Salicylate, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Carthamus Tinctorius Seed Oil, Geraniol, Benzyl Alcohol.

Wygląd produktu:
Olejek zamknięty jest w aż 100 ml plastikowej buteleczce z pompką w ciemnym porzeczkowym kolorze z etykietką. Sam olejek jest bezbarwny, ma zapach słodki, który kojarzy mi się z takimi różowymi cukierkami pomadkami które kiedyś w dzieciństwie jadłam.

Jak używałam:
Olejek używałam każdego wieczoru poza wyjątkiem gdy chorowałam. Obficie nasączałam nim włosy na całej długości omijając skórę głowy. Robiłam to po rozczesaniu włosów szczotką z włosia dzika.
W opakowaniu przeszkadzała mi pompka która wydawała za małą porcję olejku za jednym razem, ja wyciskałam minimum 3 pompki na jedną połowę włosów, a zwykle to były 5-7 pompek na jedną połowę włosów. Bardzo często olejek spływał po opakowaniu, co również mi przeszkadzało. Tak więc po nałożeniu olejku zaplatałam włosy w warkocz i dokładałam go jeszcze na włosy na karku, warkocz i jego końcówkę. Rano po rozpleceniu warkocza włosy były miękkie, gładkie i błyszczące. Uwaga: Po rozczesaniu warkocza wcale nie były tak mocno natłuszczone, jak wieczorem. Zapach był bardzo długotrwały i czułam go nawet rano.
Co do rozdwojeń, to zauważyłam że się pojawiły, ale jak wspominałam to nie używałam go regularnie ze względu na to że byłam chora i nie miałam siły ani ochoty na pielęgnację włosów. Więc możliwe że te rozdwojenia to wynik braku systematyczności. Cena olejku jest taka sobie, ale jak ciachnie się go na promocji, to jest ok zważywszy na to że to aż 100 ml. Ja jednak przetestuję coś innego - fluid 7 efektów z Marion.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz