Sklep Maris Stella

Sklep Maris Stella
Zapraszam!

wtorek, 26 sierpnia 2014

Rosa mosqueta, czyli o oleju z róży piżmowej - recenzja.

Witam, :)
dziś napiszę Wam o oleju z róży piżmowej, którego używałam codziennie do twarzy przez kilka ostatnich miesięcy. Następny olej do twarzy to olej kokosowy.

Olej z róży piżmowej bio, ze sklepu Mydlarnia u Franciszka.
Informacje od producenta:
Akcja regeneracja!
OLEJ Z RÓŻY MUSQUEE BIO,
z pierwszego tłoczenia na zimno, nierafinowany!
RÓŻA PIŻMOWA (ROSA MOSQUETA) to krzew dorastający do 2 m wysokości. Drobne, biało-różowe kwiaty pojawiają się raz w roku, racząc otoczenie przyjemnym, delikatnie piżmowym zapachem, od którego pochodzi nazwa gatunku. Po przekwitnięciu krzew ugina się pod ciężarem ceglastoczerwonych, niewielkich owoców, wypełnionych drobnymi nasionami. To właśnie z nich tłoczy się na zimno niezwykle wartościowy olej.
WSPANIAŁY OLEJ DO PIELĘGNACJI CER SUCHYCH, DOJRZAŁYCH ORAZ CER POZBAWIONYCH BLASKU!
Olej z róży piżmowej w większości budują nienasycone kwasy tłuszczowe (ich zawartość w oleju sięga 90%), o niezwykle intensywnym działaniu regenerującym, oraz antyoksydanty, witaminy i minerały. Dlatego kuracja tym olejem tak skutecznie naprawia powstałe w ciągu dnia uszkodzenia w strukturze skóry, gwarantując nam świeżą, gładką i elastyczną skórę o poranku.
Oto wypowiedź słynnej modelki Mirandy Kerr na temat oleju różanego: „Gładka skóra to zasługa olejku różanego. Nakładam go na wieczór na oczyszczoną skórę i rano skóra jest gładka i pełna blasku! To zasługa obecnych w olejku antyoksydantów. One działają na poziomie komórkowym i odnawiają skórę.”
Z powodu silnych właściwości regenerujących polecany również na: blizny pourazowe, ślady po trądziku i ospie, zagojone rany i rozstępy.
Zawiera kwas retinowy (pochodna wit. A) który posiada właściwości złuszczające i zapobiegające nadmiernemu rogowaceniu skóry, wspomaga syntezę prawidłowego naskórka w obrębie miejsc chorobowo zmienionych. Niezwykle skuteczny w walce z łuszczycą i łagodzeniu oparzeń słonecznych.
Olej z róży piżmowej zawiera ogromną dawkę wit. C. Chroni przed działaniem wolnych rodników oraz zapobiega tzw. fotostarzeniu się skóry. Polecany osobom, które często poddają się ekspozycji na promienie słoneczne lub korzystają z solarium.
Olej z róży piżmowej świetnie sprawdza się w usuwaniu zmian pigmentacyjnych: przebarwień, piegów, zaczerwienień. Spora dawka beta-karotenu korzystnie wpływa na koloryt i teksturę cery.
UWAGA:
W przypadku chęci zastosowania na cerę trądzikową i tłustą, olej należy rozcieńczyć w hydrolacie różanym: po przetarciu twarzy płatkiem kosmetycznym nasączonym hydrolatem nałożyć na skórę odrobinę ogrzanego na opuszkach palców oleju.
Niepodważalnym „eliksirem młodości” jest olej arganowy, jednak olej różany czy z awokado również mają silne właściwości przeciwstarzeniowe, dlatego warto stosować te oleje zamiennie, aby uzupełnić kurację i dostarczyć skórze innych cennych składników, witamin, czy minerałów.
 
Wygląd produktu:
Olej jest zamknięty w szczelnej buteleczce z ciemnego szkła, nie ma żadnego kroplomierza czy pipety, która ułatwiałaby stosowanie kosmetyku. Sam olej ma jasną, przezroczysto - żółtą bladą barwę. Pachnie rzeczywiście różą i piżmem, dosyć intensywnie, bardzo wrażliwe osoby mogą nie lubić takiego zapachu, ja jednak lubię taką woń. Po posmarowaniu ta woń nie jest wyczuwalna.

Jak używałam:
Olej używałam codziennie do twarzy, szyi i dekoltu po umyciu i spryskaniu tonikiem, zanim się całkowicie wchłonął. Nie rozcieńczałam go, ponieważ mam skórę suchą. Nakładałam olej palcami na skórę. Oprócz tego, pod koniec używania, gdy było go niewiele w butelce, smarowałam nim skórki i paznokcie, tak dla ładnego połysku i wzmocnienia. (Trochę mi się znudził, więc chciałam go szybciej zużyć, nic nie marnując.)

Moja opinia po stosowaniu:
Mam skórę suchą, więc wydaje mi się, że olej ten jest dla mnie dobry, nie wysusza, tylko nawilża. Wchałnia się niecałkowicie, pozostawiając tłusty film na skórze, ale mi to nie przeszkadza. (Wtedy widać, że to prawdziwy olej, a nie tak jak te suche oleje w sprayu - pół alkoholu, pół oleju i skóra sucha, wręcz wysuszona. Tak więc, jestem całkowitą przeciwniczką suchych olejków.) Po użyciu oleju skóra jest zregenerowana, świeża i gładka, tak jak zapewnia nas producent. Mam bliznę po oparzeniu wrzącym sosem na twarzy, i widać wyraźnie, po stosowaniu tego oleju, że jest kolorem prawie ujednolicona z resztą twarzy. Na ślady po trądziku i ospie, zagojone rany i rozstępy go nie stosowałam, więc nie wiem jak działa. Piszę więc tylko to, co zauważyłam u siebie.

Cena: 48 zł za 50 ml.

Podsumowanie:
Moim zdaniem cena za taką ilość oleju jest trochę wygórowana, nawet, gdy w sklepie są akcje rabatowe na ten produkt. No ale cóż, olej bardzo przypadł mi do gustu, również pod tym względem, że posiada certyfikat. Może w przyszłości wrócę  do niego, ale poszukam go w innych sklepach i z niższą ceną. na razie chcę powoli wypróbować inne wszystkie naturalne oleje i masła.

Zdjęcia są z:
www.ufranciszka.pl
www.rosarium.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz